skrzydła przepaści
- Jolanda Brudecka Sołowiej Gmatrix
- 1 mar 2017
- 1 minut(y) czytania
ze związanymi skrzydłami
i ściśniętym sercem
próbowałam latać
chciałam wzbić się do nieba
związali mi skrzydła spadłam w mroczną dolinę
stąpałam po twardej ziemi wypalonej słońcem
raniłam stopy o krawędzie ostrych kamieni
pod nogi rzucili jeszcze garść cierni
słony deszcz obmywał moje zmęczone ciało
upijałam się bólem
kalecząc usta milczeniem
szarpana przez wiatry
chwiana niepokojem
miotana niepewnością
wyżęta z uczuć
ograbiona z marzeń
bez liścia nadziei
stoję nad skalnym urwiskiem
jeszcze żyję
jeszcze karmię moje życie
wdechem i wydechem
jeszcze raz choć na jedną chwilę
chcę pokochać powietrze
widzieć słońca wschody
i niebo w błękicie
więc krzyczę
nie spychajcie mnie na dno przepaści
doprawcie mi skrzydła
bym mogła uciec z więzienia rozpaczy
nauczcie mnie latać
bo chodzić już nie umiem
zabrakło sił
w moich starczych nogach
Comments