a miałeś być
- Jolanda Brudecka Sołowiej Gmatrix
- 1 mar 2017
- 1 minut(y) czytania
wietrze mój miły gdzie mam ciebie szukać
w gałązkach kwiatów w gęstwinie drzew
w błękitnych chmurach w czerwonych makach
gdzie jesteś wietrze
powiedz że gdzie
czy w gąszczu wrzosów mam ciebie szukać
czy pośród złotych łanów zbóż
może po szczytach gór wędrujesz
doliną wspomnień spadasz w dół
gdzie ciebie szukać moja miłości
jak odnaleźć jak kochać mam
powiedz bo nie wiem
daj jakiś znak
daj znak na który serce moje czeka
daj znak nim świt ze snu wstanie
spójrz - zaraz spadnie deszcz
przepędź chmury kochanie
widzisz jak drżę z zimna jak marznę
ubrana jedynie w tęsknotę
więc proszę bądź przy mnie
przerwij tęskne czekanie
niech słyszę niech czuję niech widzę
przyjdź nakarm życiem
nasącz duszę pragnieniem
zawieś na rzęsach szczęścia łez korale
na skrawku nieba tęczę namaluj
promykiem słońca rozświetl drogę
smyczkiem miłości nastrój struny serca
czułością dotyków pieść moje ciało
graj na moich zmysłach jak na fortepianie
delikatnie namiętnie czule
rozpal miłość płomiennym żarem
myślą szczerozłotą zaczaruj
otul niewidzialnym szalem
a potem
zatańcz ze mną wirujący taniec
na złoto jesiennym
kwiecisto wiosennym dywanie
zakołysz rozkołysz zawiruj
w kolory szczęścia mnie ubierz
kaszmiry diamenty bursztyny
w morzu czułości niech tonę
łzami zroszona niech płonę
pragnij pożądaj powiedz że mnie kochasz
tak zwyczajnie tak po prostu
potem
spójrz głęboko w oczy
powiedz zostań moją żoną
tak na zawsze tak na wieczność
przygarniesz mnie wietrze?
miłości moja milcząca
jakby nieobecna
a miała być wierna
miała być wieczna





Komentarze